Piekę ją nie tylko w okresie świąt Wielkanocnych, ale tak po prostu bez okazji. Dlaczego? Bo to przepis z zeszytu mamy, więc tradycję trzeba pielęgnować. Bo babka jest mega wilgotna i puszysta, bo jest ekspresowa w przygotowaniu i sprawdza się, kiedy musimy coś upiec na szybko dla niespodziewanych gości. Ale piekę ją jeszcze z jednego powodu, bo jest to babka, która zawsze wychodzi. Można zrobić ją w wersji z margaryną lub olejem. Dziś zrobiłam z olejem i był to strzał w dziesiątkę. Babka wyszła idealna.
Składniki:
4 duże jajka
1 1/2 szklanki mąki pszennej (szklanka 250 ml)
1 szklanka cukru
1 łyżeczka cukru wanilinowego
1 łyżeczka aromatu (w mnie rumowy)
2 łyżeczki proszku do pieczenia
180 ml oleju (lub 3/4 kostki margaryny – kostka 250 g)
2 łyżki kakao
Jajka, cukier, cukier waniliowy i olejek ubić na puszystą pianę. Mąkę z proszkiem do pieczenia przesiać przez sito.
Do jajek stopniowo dodawać mąkę z proszkiem do pieczenia, ciągle miksując. Po ubiciu jajek z mąką stopniowo dodać olej lub roztopioną i przestudzoną margarynę. Formę do pieczenia natłuścić i obsypać bułką tartą, kaszą manną lub otrębami. 2/3 przygotowanej masy wlać do formy. Do reszty wsypać kakao i zmiksować. Wlać kakaową masę do brytfanny, robiąc esy-floresy. Włożyć formę do nagrzanego do 180 stopni piekarnika i piec około 40 minut. Po tym czasie zrobić test suchego patyczka. Udekorować lukrem, polewą lub posypać cukrem pudrem.
